WOLMED ŁÓDZKIE

Nie wszyscy potrafią poradzić sobie z wszechogarniającym strachem i stresem spowodowanym pandemią. Od jej początku, już na przełomie marca i kwietnia ubiegłego roku, rozpoczął się prawdziwy boom, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na konsultację psychiatryczną mieszkańców w zasadzie całego województwa łódzkiego. Lockdown, a także obawa przed zakażeniem sprawiły, że do psychiatrów zaczęło zgłaszać się nawet o 100% więcej pacjentów. – Było to związane z lękiem przed nieznanym, nowym i niebezpiecznym – mówi dr n. med. Sławomir Wolniak, specjalista psychiatra, ordynator i właściciel Kliniki Wolmed w Dubiu k. Bełchatowa. – Pacjenci nie kryli swoich obaw przed tym, co działo się wówczas chociażby we Włoszech. Brakowało miejsc w szpitalach dla chorych na COVID-19, a odsetek śmiertelnych przypadków był naprawdę przerażający. Polacy zaczęli się bać, że pandemia w naszym kraju może przybrać podobną postać, a ten strach odbił się na ich zdrowiu psychicznym, chociażby znaczącym wzroście poziomu lęku.

Gdy rząd zaczął stopniowo rezygnować z obostrzeń, w maju i czerwcu liczba pacjentów w poradniach zdrowia psychicznego Wolmed oraz prywatnych gabinetach lekarzy, zmalała. Trend ponownie zaczął się odwracać po jesiennej fali zachorowań. Dr Wolniak przyznaje, że coraz więcej pacjentów zgłasza objawy zaburzeń lękowych, u niektórych lekarz zdiagnozował depresję. Ci, którzy COVID-19 przechorowali cierpią na zaburzenia pamięci, orientacji, koncentracji uwagi, lęk przed ponownym zachorowaniem. Osoby, które były w silnym zagrożeniu życia, np. podłączone do respiratora, mają wręcz objawy stresu pourazowego. Z powodu choroby borykają się poważnymi następstwami somatycznymi, w postaci obciążenia płuc, serca, pogorszenia wydolności krążenia, zaburzeń w oddychaniu, zaburzeń zatorowych. Nie znika też strach, że choroba wróci ze zdwojoną siłą lub zachoruje ktoś bliski.

– Jeśli tego typu strach, lęki, powodują w nas duży poziom dyskomfortu, występują zaburzenia w odżywianiu, trudności w zasypianiu, które utrudniają funkcjonowanie, to jest już wskazanie do konsultacji ze specjalistą – psychiatrą lub psychologiem, by dążyć do rozwiązania problemu – radzi dr Sławomir Wolniak. – Zwłaszcza, gdy objawy utrzymują się dłużej niż dwa tygodnie. Nie wolno dopuścić, by osoba cierpiąca została z nimi sama, gdyż ani nerwica, ani stany lękowe same nie ustąpią, a z czasem zaczną się wręcz nasilać. Ustawienie właściwego leczenia pod kierunkiem specjalisty jest więc sprawą kluczową.

Już kilka lat temu Światowa Organizacja Zdrowa (WHO) informowała, że depresja jest na 4. miejscu wśród najpoważniejszych chorób na całym świecie. Ze statystyk wynikało wówczas, że cierpi na nią nawet półtora miliona Polaków. – Obecnie należałoby znacząco zweryfikować te dane – dodaje dr Sławomir Wolniak. – Wzrost liczby pacjentów cierpiących na depresję, którzy decydują się na leczenie w Klinice Wolmed, wskazuje jasno, że pandemia zaczęła zbierać swoje żniwo nie tylko w zakresie zdrowia fizycznego. Obecnie WHO szacuje, że liczba osób chorych psychicznie może wzrosnąć nawet dwukrotnie.

23 lutego obchodzimy Światowy Dzień Walki z Depresją, który w tym roku nabiera wyjątkowego znaczenia. Warto przy tej okazji przypomnieć, jakie są objawy depresji i kiedy należy zasięgnąć opinii specjalisty. Jak wylicza doktor Sławomir Wolniak, poza obniżeniem nastroju, obniżeniem napędu psychoruchowego, ogólnym poczuciem lęku, występują też objawy somatyczne oraz zaburzenia rytmu okołodobowego. – Jeśli utrzymują się one przez ponad dwa tygodnie, należy skonsultować się z psychiatrą – mówi dr Wolniak. – Jeszcze rok temu pandemia znacznie ograniczyła dostęp do specjalistów. Widząc ogromne zapotrzebowanie wśród pacjentów obecnie pracuję nie tylko udzielając teleporad, które wiążą się z wystawieniem e-recepty, e-zwolnienia czy e-skierowania, ale przyjmuję też pacjentów osobiście, bo wiele osób takiej porady oczekuje.

Depresję można uleczyć. Służą temu leki przeciwdepresyjne, czyli tymoleptyki, które znoszą uczucie lęku i napięcia. Leki dobiera lekarz psychiatra, kierując się występującymi u chorego objawami, chorobami współistniejącymi, z uwzględnieniem działań niepożądanych, a także ewentualnymi innymi lekami, które pacjent przyjmuje. Leki przeciwdepresyjne nie uzależniają. Nie działają od razu, czym nie należy się zrażać, poprawa może być odczuwana po 2-4 tygodniach. Same farmaceutyki nie wystarczą – w leczeniu depresji konieczna jest psychoterapia w systemie behawioralno-poznawczym. W Klinice Wolmed odbywa się podczas 4-tygodniowego leczenia, zakładającego sesje indywidualne, grupy terapeutyczne, warsztaty, arteterapię i zajęcia relaksacyjne.

By uzyskać więcej informacji na temat depresji oraz innych schorzeń psychicznych, możliwości i sposobów leczenia, Klinika Wolmed uruchomiła Bezpłatne Konsultacje Medyczne. Wystarczy zadzwonić pod numer tel. 691 92 92 92 i wyrazić chęć skorzystania z porady.