WOLMED ŁÓDZKIE

Brainspotting – nowa forma psychoterapii od niedawna stosowana jest w Klinice Wolmed. W Polsce zaledwie kilkudziesięciu specjalistów pracuje metodą, która zdobyła ogromną popularność w Europie i Stanach Zjednoczonych.

Brainspotting został odkryty przez Dawida Granda, lekarza psychiatrę, wybitnego psychoanalityka. W 2003 roku, podczas sesji z pacjentką, 16-letnią łyżwiarką, pracował nad problemem niemożności zrobienia przez nią potrójnego salta. Miała do tego wszelkie predyspozycje i umiejętności, ale figura ta była poza zasięgiem jej możliwości. Byli już po roku indywidualnych sesji, gdy zauważył, że podczas opowiadania o czymś, w pewnym momencie zatrzymała wzrok w jednym punkcie. Poprosił, by w dalszym ciągu patrzyła w wybrane przez siebie miejsce, bo dziewczyna zaczęła mówić o rzeczach, które wydarzyły się w jej dzieciństwie – o porzuceniu przez matkę, o wielu kontuzjach sportowych. Zdziwiło go, że wróciła do tematów, o których już opowiadała podczas wcześniejszych spotkań. Okazało się, że gdy patrzyła w ten jeden, wybrany przez siebie punkt, treści wyszły z jeszcze głębszych stanów jej świadomości, albo nawet z nieświadomości. Przełomowy okazał się kolejny dzień, gdy zadzwoniła do niego i pochwaliła się zrobieniem potrójnego salta, a problem z jego wykonaniem nigdy nie wrócił.

– W następstwie tych wydarzeń Dawid Grand zaczął badać, co takiego jest we wzroku i co zadziało się w terapii, że dziewczyna poradziła sobie z problemem, w przypadku którego liczne indywidualne sesje nie przyniosły oczekiwanego efektu – mówi Agnieszka Wnęk, certyfikowany specjalista terapii uzależnień, psychoterapeuta pracujący metodą Brainspotting w Klinice Wolmed w Dubiu koło Bełchatowa. – I od tego wszystko się zaczęło. Dziś metoda jest niezmiernie popularna m.in. w Wielkiej Brytanii, w Niemczech, Portugalii, Hiszpanii oraz USA. W Polsce, z końcem 2020 r. było zaledwie 40 specjalistów.

BRAINSPOTTING – KTO MOŻE SKORZYSTAĆ?

Psychoterapię Brainspotting można wykorzystywać w przypadku pacjentów z niemal każdego rodzaju zaburzeniami psychiatrycznymi. Może być stosowana przy depresji, bezsenności, nerwicach, nerwicach natręctw, zaburzeniach lękowych, zaburzeniach psychosomatycznych, a nawet zaburzeniach osobowości. Jedyne przeciwwskazania dotyczą osób, u których występują zaburzenia psychotyczne. – Przed rozpoczęciem sesji tłumaczę pacjentom, na czym polega metoda i jaki efekt będziemy chcieli osiągnąć dzięki niej – kontynuuje Agnieszka Wnęk. – Mówiąc w skrócie, terapeuta wraz z pacjentem – przy pomocy specjalnego wskaźnika, na którym należy skupić wzrok – odnajdują jeden punkt, tzw. „brainspot”, w którym pacjent, mówiąc o danym problemie, czuje jakąś aktywację w ciele. To może być szybsze bicie serca, pocenie dłoni, niepokój w całym ciele. Po znalezieniu tego punktu pacjent kontynuuje sesję – niektórzy patrzą na wskaźnik, inni zamykają oczy, jeszcze kolejni zapadają w coś w rodzaju snu, po którym budzą się w zupełnie innym stanie psychofizycznym.

Po zakończeniu sesji okazuje się, że napięcie zniknęło lub uległo znacznemu zmniejszeniu, a sam pacjent doszedł do rozwiązań problemów na głębszym poziomie. W tradycyjnej psychoterapii (mówionej) pracuje się przede wszystkim z korą mózgu, z tym, co pamiętamy, co pojawia się nam w świadomości. Natomiast w Brainspotting praca odbywa się na układzie limbicznym, czyli na nieświadomości, bo w tych obszarach zapisują się wszystkie traumy, trudne przeżycia, do których kora nowa nie ma dostępu.

– Miałam pacjenta, który cierpiał na bóle całego ciała, także głowy, czuł duże napięcie między oczami – objawy pochodzące z kory nowej – mówi psychoterapeutka. – Nie wiedział, że w dzieciństwie wydarzyło się coś takiego, na co jego ciało odpowiedziało napięciem, i teraz, w każdej stresującej sytuacji, jego ciało odpowiada tym samym. Dopiero dzięki Brainspotting może to przepracować i doprowadzić do zmniejszenia napięć, a potem ich całkowitej redukcji.

– W Brainspotting zaskoczyło mnie, że ta metoda nie jest przykra dla pacjentów chociaż dotyka najbardziej traumatycznych przeżyć, jakich doświadczyli w życiu – kontynuuje A. Wnęk. – Po skończeniu sesji są uśmiechnięci, pozytywni, z wrażeniem, jakby zrzucili z siebie ogromny ciężar. Zadziało się w nich coś, czego nawet nie potrafią nazwać, opowiedzieć o tym. Dla mnie niezmiernie istotne jest, że ta metoda pomaga pacjentom poradzić sobie z traumami i trudnymi przeżyciami. Po sesji są zadowoleni, spokojniejsi, zbudowani i pozytywnie nastawieni.Na zdj.: Agnieszka Wnęk, certyfikowany specjalista terapii uzależnień, psychoterapeuta pracujący metodą Brainspotting w Klinice Wolmed