WOLMED ŁÓDZKIE

Obsesja czystości, częste mycie rąk, 40-minutowe kąpiele, bardzo częste zmienianie i pranie ubrań, ciągłe odliczanie czasu przy wykonywaniu wielu codziennych czynności, częste mycie lub wręcz szorowanie mebli i znajdujących się w domu przedmiotów. To objawy zespołu obsesyjno-kompulsyjnego, który powoduje znaczne upośledzenie w codziennym funkcjonowaniu.

Natrętne myśli i przymusowe czynności są charakterystyczną cechą zespołu obsesyjno-kompulsyjnego (inaczej: nerwica natręctw, zespół anankastyczny, nerwica anankastyczna). Chory zdaje sobie sprawę z absurdalności wykonywanych rytuałów, próbuje się przed nimi powstrzymać, jednakże poziom lęku, jaki wywołują np. natrętne myśli o brudnych rękach, wymusza powtarzanie męczących zabiegów. Wykonując niepotrzebne czynności, pacjent redukuje swój niepokój i napięcie, znajduje  ukojenie. Niestety, na krótko. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z cierpień osoby dotkniętej tą chorobą. Próbują ją pouczać i upominać, jakby to była kwestia dobrych manier. Tymczasem podłoże choroby tkwi przeważnie w uszkodzeniach  ośrodkowego układu nerwowego, rzadziej w innych zakłóceniach procesów psychicznych, np. w depresji. Brak zrozumienia i wsparcia ze strony bliskich pogłębia cierpienie oraz wzmaga poczucie winy osoby, którą dotknęło to zaburzenie.

Zespół obsesyjno-kompulsyjny jest jednym z trudniejszych do leczenia zaburzeń. Szacuje się, że dotyka od 2% do 4% populacji. W skrajnych przypadkach rytuały trwają po kilka, a nawet kilkanaście godzin dziennie, uniemożliwiając choremu normalne funkcjonowanie. W większości dotyczą porządku, czystości, symetrii, rzadziej spraw związanych z seksem bądź religią. Skrajne stany choroby często są wynikiem nie tylko organicznego uszkodzenia mózgu, ale również nieprawidłowej terapii, bądź zaniedbań i braku dyscypliny ze strony pacjenta. Choroba wymaga pogłębionej, wszechstronnej diagnostyki i połączonych działań psychiatrycznych, farmakologicznych i psychoterapeutycznych.

Badania w tej dziedzinie wykazały, że najwyższą skuteczność odnosi zastosowanie leków przeciwobsesyjnych, połączone z edukacją pacjenta o chorobie, pokonywaniu kompulsji (zachowań przymusowych) oraz z terapią poznawczo-behawioralną, która uczy rozpoznawania błędów w myśleniu i porządkowania emocji. Taka kombinacja metod leczenia daje największą efektywność. Rolą lekarza, u którego leczy się pacjent z tym zaburzeniem, jest kładzenie szczególnego nacisku na poznanie choroby przez pacjenta. Pozwala mu to zwiększyć krytycyzm wobec własnych zachowań, uświadomić, że pokonanie choroby nie będzie możliwe bez wytrwałości i trudnych ćwiczeń. Zabiegi neurochirurgiczne przeprowadzane są bardzo rzadko i mogą dotyczyć tylko tych pacjentów, u których udokumentowano oporność na prawidłowo przeprowadzoną terapię nieinwazyjną. Ostrożność lekarzy w kwalifikowaniu do takiej operacji wynika z faktu, że jest ona nieodwracalna i polega na usunięciu części tkanki mózgowej. Jej skuteczność nie jest jeszcze w pełni udokumentowana. Z badań prowadzonych w USA wynika, że u połowy pacjentów następuje widoczna poprawa, ale tylko niewielki odsetek osób zostaje całkowicie wyleczony.

*Powyższa porada jest sugestią i nie zastępuje wizyty u specjalisty. W przypadku problemów ze zdrowiem należy skonsultować się z lekarzem.