WOLMED ŁÓDZKIE

Równo 30 lat temu Polacy zaczęli korzystać z telefonów komórkowych. Początkowo bardzo drogie, ciężkie, nieporęczne – obecnie dostępne niemal dla każdego, spełniające wielorakie funkcje, od komunikacyjnej, przez użytkowe, aż po szeroko pojętą rozrywkę. Z badań CBOS, wykonanych jesienią 2021 roku wynika, że z telefonów komórkowych korzysta 96% dorosłych Polaków. Wśród dzieci w wieku 7-15 lat komórki posiada aż 80%, a według deklaracji, własny telefon ma każde dziecko w wieku 13-15 lat (badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej, 2019 r.).

Od kilku lat z telefonu oraz internetu korzystają coraz młodsze dzieci, nawet kilkuletnie, a tych, dla których jest on dostępny od siódmego, ósmego roku życia, jest już 46,8% (badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej, 2021 r.). Zwykle jest to smartfon, posiada go aż 97,7 młodych użytkowników. Aż 36,2% dzieci zaczyna korzystać z internetu w wieku 7-8 lat, a w wieku 5-6 lat – 27,6%. Wiele z nich przez kilka godzin dziennie. W czasie pandemii uczniowie zmuszeni byli do uczestniczenia w lekcjach online, po których (a czasem i podczas nich) korzystali z komunikatorów, serwisów społecznościowych, gier, serwisów muzycznych, ale też edukacyjnych, by przygotować się do lekcji. W ten sposób już od najmłodszych lat nowe pokolenie buduje w sobie niebezpieczny nawyk korzystania z telefonu w każdej wolnej chwili.

Z opublikowanych na początku tego roku badań wynika, że Polacy w Internecie spędzają ponad 51 godzin tygodniowo. Czas ten wzrósł podczas pandemii. Dla ludzkiego organizmu ma to znaczne konsekwencje, bo przecież na samym internecie się nie kończy. Jest jeszcze telewizja, dostarczająca zarówno informacji, jak i rozrywki. Warto wiedzieć, że nadmiar bodźców dostarczanych przez nowoczesne nośniki może upośledzać przyrodzone człowiekowi zdolności. Umysł, pozostający w stanie ciągłej uwagi i aktywności, przestaje sprawnie selekcjonować informacje. Osłabia się pamięć robocza, która selekcjonuje dane dla pamięci długoterminowej, zdolność koncentracji i myślenia abstrakcyjnego.

W pewnych przypadkach możemy mówić nawet o uzależnieniu od nowych technologii. Należą one do grupy uzależnień behawioralnych, związanych ze stanem emocji, a nie – jak w przypadku alkoholizmu czy narkomanii, środków chemicznych. Mimo różnych źródeł, objawy, przebieg i skutki zaburzenia są podobne. Potrzeba powtarzania konkretnych zachowań, które niosły emocje, staje się tak silna, że mimo destrukcji widocznej w życiu zawodowym, społecznym i rodzinnym, uzależniony człowiek nie jest w stanie nad nimi zapanować.

Wiedzą o tym doskonale młodzi menedżerowie i osoby zawodowo korzystające z nowoczesnych rozwiązań IT. Dlatego tak modny staje się trend nazywany „detoksem technologicznym”, który propaguje modę na odłączanie się od wszelkich cyfrowych komunikatorów, kiedy tylko istnieje taka sposobność. Przenoszenie zawodowych przyzwyczajeń czy zdobyczy na grunt towarzyski i rodzinny coraz częściej postrzegane jest jako prostactwo i brak dobrego smaku. Dobrym obyczajem stało się wyłączanie telefonów komórkowych na ważnych spotkaniach, a otwieranie laptopa czy tabletu na imprezach towarzyskich, przystoi tylko uczniom, ale już nie biznesmenom.

W ostatnim czasie wzrasta świadomość osób dorosłych w tym zakresie. Zasady ograniczające korzystanie ze smartfona, laptopa oraz telewizji do swojego życia wnosi wiele rodzin. Wspomniany „detoks technologiczny” łatwiej też zastosować poza miejscem zamieszkania, np. podczas pobytu na terapii, której celem jest ukojenie nerwów, uporządkowanie hierarchii wartości oraz odnalezienie spokoju wewnętrznego. Takie turnusy odbywają się np. w Klinice Wolmed, położonej z dala od dużych miast, blisko natury, gdzie pacjenci mają możliwość rozwoju, mogą zająć się sobą, swoimi potrzebami i przywrócić wewnętrzną równowagę. Poza wsparciem psychologicznym i terapeutycznym korzystają z relaksacji, muzykoterapii, masaży, spacerów i aktywności fizycznej.

Zdj. www.pixabay.com

* Powyższa porada jest sugestią i nie zastępuje wizyty u specjalisty. W przypadku problemów ze zdrowiem należy skonsultować się z lekarzem.

*Powyższa porada jest sugestią i nie zastępuje wizyty u specjalisty. W przypadku problemów ze zdrowiem należy skonsultować się z lekarzem.