
Hazard jest starszy niż języki używane w Europie. Wzmianki o nim pojawiają się już w starożytnych manuskryptach. Jednak ludzkość nie zmieniła świata w jedno wielkie kasyno. Dlaczego zatem dla jednych jest to rozrywka, a innym rujnuje życie? I dlaczego w grupie ryzyka uzależnienia od hazardu są dzieci oraz młodzież? I jak hazardzista może zerwać z nałogiem i odzyskać kontrolę nad swoim życiem?
Hazard to jeden z najstarszych wynalazków ludzkości. Wzmianki o nim można znaleźć w chińskich manuskryptach sprzed tysięcy lat, w rzymskich kronikach, a nawet w Biblii. Co jest takiego magnetycznego w obstawianiu i zakładach, że robili to zarówno starożytni wojownicy, jak i współcześni astronauci? Jak wygląda droga od emocjonującej gry do wyniszczającego nałogu? I dlaczego w grupie ryzyka są obecnie dzieci oraz młodzież?
Według niedawnych badań ok. 30% społeczeństwa w naszym kraju uprawia różne gry losowe, czyli hazard. Oczywiście nie oznacza to, że regularnie zasiadają do pokera lub Black Jacka. Większość robi to okazjonalnie i stawiając nieduże kwoty, obstawiając sześć liczb lub kupując zdrapkę. Jednak ze statystyk wynika, że dla 2-3% społeczeństwa hazard zmienił się z rozrywki w uzależnienie. Czym zatem różni się okazjonalny gracz od nałogowego hazardzisty? Mówiąc krótko: życiem.
ŻYCIE Z HAZARDEM W ROLI GŁÓWNEJ
Życie osoby uzależnionej od hazardu obraca się wokół niego i przez hazard jest też kształtowane. Taka osoba wciąż myśli o graniu, organizuje na to pieniądze, marzy o wysokiej wygranej, a w tym samym czasie, przed rodziną i znajomymi, ukrywa negatywne konsekwencje. I na tym koncentruje się jej życie. Okazjonalny gracz traktuje gry hazardowe jako rozrywkę. Natomiast uzależniony często czuje się źle, gdy jego gra się skończy. Początkowa ekscytacja zmienia się w poczucie winy i wstydu. Ale z drugiej strony nie może przestać grać, więc organizuje kolejne pieniądze i gra. Ale dlaczego tak się dzieje? Co jest tą przemożną siłą napędzającą nałóg i zmuszającą osobę uzależnioną nawet do okłamywania najbliższych, oszukiwania, a nawet kradzieży? Jednym słowem: MÓZG. W ośrodku nagrody tworzy się mechanizm oparty na dopaminie i serotoninie, dwóch neuroprzekaźnikach odpowiadających za odczuwanie satysfakcji i zadowolenia. Mózg tak bardzo przyzwyczaja się do częstych wzrostów poziomu tych substancji, że domaga się więcej i więcej. Ośrodek nagrody ma za zadanie zachęcać nas do działań, które maja służyć naszemu dobru.
Na przykład uruchamia się on wtedy, gdy wykonujemy satysfakcjonującą pracę, zjemy dobry posiłek, albo zarobimy konkretne pieniądze. Nasz mózg mówi nam wtedy: Dzięki takim zachowaniom będziesz żył długo i szczęśliwie! Jednak skąd nasz mózg wie, że dane zachowanie jest korzystne? Po prostu, przelicza wysiłek i korzyści, robi niejako bilans zysków i strat. I tutaj hazard okazuje się wielkim zagrożeniem. Niewielkim nakładem, robiąc mały zakład, można zgarnąć wysoką wygraną. Dopamina i serotonina gwarantowane. I tak to się zaczyna – często już w dzieciństwie. Jedno z rodziców kupuje „zdrapkę” i daje ją kilkulatkowi do zdrapania. Dla dziecka to ekscytacja i odkrywanie czegoś ukrytego – i mamy dopaminę. Poza tym, jest to czas spędzony z rodzicem, który w wielu przypadkach zaniedbuje swoje obowiązki – poziom serotoniny znacząco wzrasta. A mózg przyzwyczaja się do takiej stymulacji i zaczyna jej szukać w znanych sobie źródłach – w tym przypadku jest to hazard. Ścieżka została utworzona. Ścieżka, która może, chociaż nie musi, zmienić w niebezpieczną drogę uzależnienia od hazardu.
Ale dlaczego uzależnienie od hazardu jest takie szkodliwe? Ponieważ niszczy wiele elementów życia osoby chorej. Hazardzista traci kontrolę nad tym, ile czasu i pieniędzy poświęca na granie. Wpływa to na relacje z rodziną i znajomymi oraz prowadzi do długów, a nawet kradzieży. Ze względu na takie postępowanie spada poczucie własnej wartości, które wzrasta wtedy, gdy zacznie się gra. W ten sposób tworzy się błędne koło, które niełatwo przerwać. Osoby uzależnione od hazardu mają też bardzo niebezpieczne poczucie, że kontrolują grę, w której biorą udział.
A są to przecież gry hazardowe. Według definicji słownikowej hazard, to gry lub zakłady, których nieodłącznym elementem jest losowość, czyli przypadek. A przecież nie można kontrolować przypadku. Jednak z uzależnieniem od hazardu można wygrać. Człowiek, dla którego hazard stał się nałogiem, przypomina ofiarę wypadku samochodowego zakleszczoną we wraku. Żeby się wyswobodzić potrzebuje fachowej pomocy. W sytuacji wypadku są to strażacy. W przypadku nałogowego hazardzisty jest to psychiatra i psychoterapeuta. Ktoś uwięziony we wraku nie będzie się wstydził wezwać pomoc. Tak samo jest kiedy czujesz, że hazard uwięził cię w swoim uzależnieniu. Też nie wahaj się szukać wsparcia i pomocy specjalistów. Bo w ten sposób może zgarnąć największą wygraną – odzyskać swoje życie.
Zdj. www.pixabay.com
* Powyższa porada jest sugestią i nie zastępuje wizyty u specjalisty. W przypadku problemów ze zdrowiem należy skonsultować się z lekarzem.
*Powyższa porada jest sugestią i nie zastępuje wizyty u specjalisty. W przypadku problemów ze zdrowiem należy skonsultować się z lekarzem.